„ Bo to się zwykle tak zaczyna, sam nawet nie wiesz jak i gdzie….”
W tamtym roku się zakochałam….
Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Najpierw człowiek traci oddech i … zabiera ją do domu. A potem się z nią męczy…. W moim przypadku trzy i pół miesiąca ;)
Aż w końcu musi nadejść koniec poświęcania jej każdej wolnej chwili!!!
I oto efekt tego poczynania….
Wszystkim nieszczęśliwie zakochanym życzę w dniu dzisiejszym
wytrwałości i cierpliwości.
Może nie koniecznie całkowitego oddania, ale pamięci,
aby nie pozostawić miłości w niepamięci.
Czasami jednak praca nad związkiem przynosi pożądany efekt ;)
powiem tylko wooooowwww. praca cudna, i tylko trzy miesiące? jestem pełna podziwu, zachwytu a nawet zazdrości (ale pozytywnej) piękna.
OdpowiedzUsuńWowww..... no i ja się zakochałam. Ten obraz jest olbrzymi i tylko 3 miesiące...szok... chyba i ja wejde szybkim krokiem w duże prace bo obrazek mnie zachwycił. Gdzie można go nabyć, oczywiście wzorek :)
OdpowiedzUsuńMistrzowska praca. Świetny obraz kolosalnych rozmiarów. Jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńmajstersztyk! sporo pracy musiałaś włożyć w ten hafcik... alke efekt- zapiera dech w piersi!
OdpowiedzUsuńprzepiękne i pracochłonne dzieło :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny obraz, też kocham się w krzyżykach,zapraszam do mnie na zabawę z wzorami :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity obraz!! Pięknie tu u Ciebie, dziekuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuń