sobota, 2 maja 2015

Dużo zdjęć po długim czasie...

Zapał do pisania mam strasznie leniwy.
 A czas zasuwa już maj...
Zaglądam do Was, ale sama na pisanie zebrać się nie mogę.
Dzisiaj więc będzie dużo zdjęć.
A na początek wygrana w łapaniu licznika u Doriss.
Cudna chusta, piękna włóczka i kartka ręcznie robiona.

Z włóczki zrobię pewnie coś córuni :)))
Mam skończoną Bozię i oprawioną jeszcze tylko trzeba ja powiesić na ścianie.
Bardzo miło się wyszywało polecam:)

A teraz zdjęcie mojej czapki z sesji.
Majtki też się załapały.


I na koniec decoupage.....























I jak Was nie zanudziłam to życzę miłej i słonecznej niedzieli :*

wtorek, 31 marca 2015

Pracowicie :)

Trochę popracowałam ostatnio.
Zmieniłam wianek na drzwi. 
Polecam tani i szybki sposób : wianek biały i sztuczny hiacynt przyklejony na klej na gorąco. I ta tam...
Wianek gotowy!




I trochę kiepsko zaprezentowany mój lis ;)
Marzył mi się taki szalik od dzieciństwa.
Zrobiony cieszy jak nie wiem co !
Jeszcze kusi mnie dorobić do niego czapkę.
Co komplet to komplet :)
A robienie lisa to była totalna improwizacja.


 I do czapki dzwoneczka, którą już się kiedyś chwaliłam dorobiłam majteczki.
Komplet już miał swoje pięć minut na sesji.
Więc profesjonalne fotki jak będą to Wam pokażę.


A jak chodzi o mój spokój ducha ;) 
- wczoraj znowu lekarz i zapalenie ucha u córki. 
I to tyle z ostatnich dni.
Wysyłam Wam uśmiechy na tą okropną pogodę i dziękuję za wszystkie odwiedziny! 

niedziela, 22 marca 2015

Haft - prawie koniec


Dawno mnie tu nie było. 
Wpadałam tylko od czasu do czasu zajrzeć przez okno co u Was słychać.
Jak do tej pory ten rok jest dla mnie okropny i każdy tydzień usłany jest jakimiś mniej lub bardziej przykrymi sytuacjami.
Świętując w Sylwestra nawet by mi przez myśl nie przeszło, że takie mnie dni czekają... 
Naprawdę mam małe marzenie o święty spokój i wolne myśli...
Wakacji potrzebuję bardziej niż kiedykolwiek w życiu.
I tak się właśnie wszystko układa, że mało mnie tutaj.

Bozi zrobiłam tyle i koniec już widać. 
Ostatnia strona wzoru mi została.
Haft piękny, ale już zawsze będzie mi się kojarzył z tymi wszystkimi wydarzeniami, które miały miejsce kiedy go wyszywałam.
Każdy mój haft ma zabarwienie sentymentalne chwil w których go robiłam....
Ten ma swoje... 

Mam nadzieję, że już będę częściej zaglądać w blogowe strony:)

Pozdrawiam Was mocno i miło, że o mnie pamiętałyście:*
Życzę Wam uśmiechu na ten tydzień!

poniedziałek, 9 lutego 2015

Takie tam

Przyszła mi ramka na mój czerwony haft.
Spory problem miałam znaleźć coś gotowego w kwadracie,
ale się udało.
Allegro ma moc ;)
Tak więc mój hafcik zdobi sypialnię:)
I dzisiaj jeszcze parę ceramicznych nowości.
Będą stały w ogródku wszystkie jak leci.
Kwiatki będą miały pręt, więc będą wbite w ziemię.
Ludziki staną w lawendzie :)
Na wiosnę zrobię im ogrodową sesję to się pochwalę.
Bardzo fajne są te zajęcia z gliny, tylko niestety brakuje mi na nie czasu.
Ale zawsze coś ukleję...
U mnie znowu choroby wrrr....,
 więc pozdrawiam Was ciepło i nie dajcie się zimie!





czwartek, 5 lutego 2015

Granatowa

Ależ mi miło, że podoba Wam się mój obecny haft.
W następnym poście kolejne postępy:)
Dzisiaj mam chustę w cieniowanym granacie.
Musiałam domówić jeden motek włóczki bo z jednego była za mała.
Tak więc skończona do mojej beżowej kurtki będzie jak znalazł :)
A w planach mam jeszcze jeden szalik i to całkiem odlotowy.
Mam tylko nadzieję, że się z nim uporam szybciej niż wiosna przyjdzie.
Stanowczo za dużo robię naraz:))))

Pozdrawiam Was mocno :*




wtorek, 3 lutego 2015

Foto relacja - nowy haft

Dzisiaj zasypię Was zdjęciami.
Co siadłam do nowego haftu robiłam fotkę ile go przybędzie.
Tak się trochę uzbierało zdjęć.
Do końca tego cudnego haftu jeszcze daleko ale, co mam do daję.
Pozdrawiam i miłego wtorku Wam życzę :)











poniedziałek, 2 lutego 2015

Lepiej późno niż wcale :)

Jak zwykle brak czasu i okropny początek roku sprawiły, że zaniedbałam posty.
Teraz uświadomiłam sobie, że nie dałam nawet mojej choinki.
A była tęczowa z łańcuchami robionymi razem z moją córcią:)
Bałwanka dostałyśmy, ja niestety takich cudów robić nie umiem...
Daję fotki, a jutro kolejne zaległości.
A tak w ogóle to mam nadzieję, że ten rok już powoli zacznie być spokojnym rokiem bo jak do teraz to porażka....