sobota, 31 grudnia 2011

2012


Na Nowy Rok życzę Wam dużo pięknych chwil,
spełnienia postanowień i uśmiechu na codzień!
A przede wszystkim szampańskiej zabawy witając 2012 rok!!!

czwartek, 29 grudnia 2011

Niby nic a cieszy

Powolutku po cichutku zaczynają się wyprzedaże ;) Na pierwszy ogień poszły dekoracje świąteczne. Szczerze mówiąc jak co roku znikają w mgnieniu oka. Będąc na zakupach w pierwszy dzień po świętach w godzinach wieczornych już mało co w niektórych sklepach było. Mi się udało kupić ten piękny talerz – liść ostrokrzewu za 31,50 zł  w Home & You. Swoją drogą jest to mój ulubiony sklep z dodatkami do domu. Naprawdę mają ciekawe i oryginalne ozdoby. Kupiłam tam też dwie dekoracje na świeczniki - 10 zł sztuka. Te dekoracje mam zamiar mieć cało rocznie.


Z zakupów jeszcze nowa gazetka

A teraz  trzy zakładeczki które robiłam w święta. Dołączyły do reszty moich skromnych zbiorów hihi.




Oraz bransoletka do letniej sukienki.
Co prawda będzie musiała troszkę poczekać, na razie moja córunia nosi ją albo na nodze, albo na ręce a co!

wtorek, 27 grudnia 2011

Pierniczki pyszne i pachnące - lepiej późno niż wcale

        Mam propozycję nie do odrzucenia - pyszne pierniczki. Gdyby ktoś chciał mam sprawdzony przepis na smaczne i pięknie pachnące. Tylko jedno co muszę poprawić to foremki. Kupiłam małe, a większe były by ładniejsze i łatwiej było by je udekorować.
Tak więc oto przepis:

Składniki:
½ kostki do pieczenia Kasia
3 szklanki mąki 500g
1 ½ szklanki cukru pudru 200g
¾ szklanki miodu 200g
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie przyprawy do pierników 20g
2 łyżeczki kakao 15 g

 Wykonanie:
Do miski wkładamy miękką Kasię i pozostałe składniki ciasta. Wymieszać mikserem. Ciasto przełożyć na podsypany mąką stolnicę i zagniatamy, aż będzie gładkie. Ewentualnie dosypać mąki. Tak przygotowane ciasto zawijamy w folię aluminiową i odkładamy na godzinę do lodówki. (Można je przygotować nawet kilka dni wcześniej i trzymać w lodówce) Schłodzone ciasto wałkuj partiami na grubość 0,5cm i wycinamy foremkami pierniczki. Układamy na papierze do pieczenia i na blaszce. Wkładamy do nagrzanego wcześniej piekarnika.  Pieczemy 8-10 min w 180 C.
Do ubrania robimy lukier. Cukier wymieszać z odrobiną mleka lub soku z cytryny i ucieramy na bardzo gęstą masę. Tak przygotowaną masę można barwić barwnikami spożywczymi. Ostudzone pierniczki można już ubierać.

Smacznego!!!


piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych Świąt


Z okazji świąt Bożego Narodzenia
wielu głębokich i radosnych przeżyć,
wewnętrznego spokoju,
zadumy nad płomieniem świecy,
zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do tego, co wokół,
chwil roziskrzonych kolędą,
śmiechem i wspomnieniami...


czwartek, 22 grudnia 2011

Zakładeczki

Przez niecałe dwa lata dopiero krzyżykuję i od krzyżyków właściwie zaczęła się cała przygoda ze wszystkimi klamocikami które robię. Zakładek więc dużo nie mam ale całkiem jak na debiutanta złe nie są. Umieszczę je w kolejności wykonania. Ostatnią robiłam z małpkami przyszytą na filcu i wydaje mi się, że chyba taki spód do zakładek jest najlepszy. Jedną mam wykonaną techniką decoupage, jest ona ozdobiona z dwóch stron (więc zdjęcia będą dwa). Oto mój skromny zbiór, który mam nadzieję po nowym roku powiększyć.





 



wtorek, 20 grudnia 2011

Choinka pod choinkę

Witam Was serdecznie we wtorkowy poranek ;) Dzisiaj chcę się pochwalić moim pierwszym hafcikowym konkursem. Biorąc w nim udział nie miałam jeszcze bloga więc nadrabiam zaległości. Konkurs organizowała Cyber Julka. Więcej informacji przeczytacie więc na stronie Organizatorki zabawy (dziękuję, że wzięłaś pod uwagę osoby bez bloga).  Ja będę się tylko chwalić :) A co mi tam...
Tak wygląda mój choinkowy dzwoneczek

A tak cała paczuszka która powędrowała do april79

A tak wyglądała moja niespodzianka od Ani. Dziękuję bardzo!

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiej różności prac. Wszystkie były śliczne i naprawdę ciężko wybrać było te naj. Ja jestem dumna bo mój dzwoneczek wybrałyście na czwarte miejsce. Jak na 31 prac to naprawdę duże uznanie z waszej strony. Dziękuję serdecznie i gratuluję Zwyciężczyni!!! 
Wyniki zabawy:
1. Dzieła Madame - bombka (praca nr 13) - 141 punktów,
2. Edi - zawieszka i igielnik (praca nr 14) - 128 punktów,
3. Cyber Julka - zawieszka (praca nr 9) - 82 punkty,
4. Iza (bez bloga) - dzwonek (praca nr 21) - 60 punktów,
5. haftyśkatyśka - pinkeep

niedziela, 18 grudnia 2011

Potrawka z ryżu w curry

Składniki:

1 kg pieczarek
3 szt papryki czerwonej
4 szt średniej cebuli
3- 4 woreczki ryżu
kukurydza z puszki
fasola czerwona z puszki
przyprawa curry i do kebabu firmy Kamis
2 piersi z kurczaka
sól i pieprz
mąka
margaryna do smażenia

Wykonanie:

Pierś z kurczaka kroimy w drobną kostkę, posypujemy przyprawą Kebab
i obtaczamy w mące. Następnie smażymy. Gotowe mięso wsypujemy
do dużej miski. Wsypujemy też fasolę z puszki i kukurydzę.
Pieczarki kroimy w plasterki i smażymy. Paprykę i cebulę kroimy w kostkę i też smażymy. Dodajemy to wszystko do miski. Ryż gotujemy w przyprawie curry. Gotowy dosypujemy do reszty składników.
Wszystkie składniki trzeba razem wymieszać i dodać do smaku pieprz i sól.


Dobrze ta potrawka smakuje polana sosem czosnkowym.
 Smacznego!

piątek, 16 grudnia 2011

Karczochy jako bombki choinkowe

Do wykonania moich 10 bombek zużyłam: 

bombki 10 szt. 12 cm
4 szt tasiemek po 32 m, 25mm szeroka
3 m wstążka z dekorem (jasny róż w kwiatuszki), 25mm szeroka
1 szt. tasiemki srebrnej 25 mm szeroka
ok. 1 opakowanie szpilek na 1 bombkę
 1 opakowanie szpilek z kolorowymi końcami
Ja kupowałam tu:
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19585491

Wykonanie:

Ucinamy paski ok. 2,5 cm długie. Pierwszy przyczepiamy na środku, a następne składamy w trójkąt i jednolitą stroną przypinamy do bombki.
I tak kolejno wypełniamy luki między poprzednimi wstążkami. Potem nakładamy kolejną warstwę tasiemek i kolejną.

W trzecim rzędzie dodajemy tasiemki po obu stronach! W innym razie wyjdą nam brzydkie luki. Przy upinaniu małych bombek jest to niekonieczne, ale ja mam
bombki 12 cm średnicy.
 Teraz wystarczy już tylko trzymać się wzoru, aż do samego końca. Przy samym czubku bardziej składamy tasiemkę w mniejszy trójkąt. W środek wbijamy
ozdobną szpileczkę.
 

Następnie wbijamy spinacz i zaczynamy robić kokardę. Ja dawałam najpierw tasiemkę w kolorze, a potem srebrną.



I bombka gotowa ;)

czwartek, 15 grudnia 2011

Ubzdurana i oczarowana

Krótka historia mojej tegorocznej choinki jest taka, że po ostatnich sezonach
z drzewkami z lasu kupiliśmy w tym roku sztuczną. Jest prześliczna. Ma same zalety: nie kapie żywicą, nie sypie się z igieł, nie wychodzą z niej robaczki różnego gatunku,
z każdej strony jest równa i przede wszystkim się nie przewraca. A do tego jeszcze jest gęsta, równomiernie zielona i może stać i stać. Same zalety!
Jeżeli chodzi o kolor to postawiłam na róż. Ubzdurałam go sobie od tamtego sezonu. „Barbie – choinka” to jest to! Kiedyś na stoisku z ozdobami świątecznymi urzekła mnie taka słodziutka choinkowa kolorystyka. I muszę przyznać, że różowy też potrafi być śliczny w takim wydaniu. A zresztą miło jest czasami coś zmienić, wyjść poza klasyczną czerwień ze złotem i statystyczny choinkowy mix gdzie wiesza się wszystko
we wszystkich kolorach ;)
Czas na bombki. Wertując blogi bardzo pomysłowych dziewczyn znalazłam bombki karczochy. Oczarowały mnie. Totalnie. Ciach - pach kupiłam 10 sztuk na allegro z całym ekwipunkiem tasiemek i szpilek. No i się zaczęło – nikt nie mówił, że będzie łatwo, szybko i bezstresowo. Ale za to było kolorowo. Podołałam. Mam dziesięć przepięknych, wielkich bombek. I  super, że są moim dziełem, bo w moich oczach są najładniejsze. Naprawdę opłacało się spróbować. Polecam wszystkim takie ozdoby, warte są poświęcenia czasu i cierpliwości. A ja mam choinkę, że ho ho!!!

P.S.: Za rok moja choinka będzie w pierniczki, jabłuszka itp., itd…;)

sobota, 10 grudnia 2011

Leczo – tak aby jeszcze raz wspomnieć początek jesieni

Wiele jest dań jedno garnkowych ponieważ są proste, szybkie i mało jest sprzątania brudnych garów po akcji ;) Jednym z moich ulubionych jest leczo. Jest po prostu pyszne, a najlepiej smakuje ze świerzym pieczywem, ale dobrze smakuje też podawane z ryżem.
Jak je zrobić – ano tak ….   
… zaczynamy od kiełbasy ok. 0,5 kg. Obieramy, kroimy w kostkę i smażymy w kociołku teflonowym. Można dodać troszkę szmalcu lub oleju gdyby chciało przywierać lub się przypalać. Potem dodajemy posiekanych 5 – 6 średnich cebul. Jak cebulka się zeszkli dodajemy kolejno: 3 duże posiekane w kostkę papryki, ok. 0,40 kg pieczarek w plasterkach, oraz obranego i pokrojonego w kostkę kabaczka. Wszystko dusimy pod przykryciem na wolnym ogniu. Jak warzywa będą miękkie dodajemy 0,5 kg pomidorów bez skórki i też w kostkę. Do tego kostka rosołowa Knorr, 3-4 łyżki koncentratu pomidorowego Pudliszki lub Łowicz, pieprz i sól według uznania. Wody nie odlewamy, a ja raczej jeszcze dolewam. I jeszcze to troszeczkę dusimy, a potem to już tyko same przyjemności – smacznego!!!

piątek, 9 grudnia 2011

Mam i ja


Zdjęcie z internetu

Nadszedł czas, że i ja mam na tyle w sobie internetowej odwagi na posiadanie swojego bloga. A będzie o tym co otacza statystyczną "kurę domową" - czyli o gotowaniu, zakupach, przestawianiu mebli z kąta w kąt  i oczywiście o tym co w wolnej chwili można zrobić jak to się mówi z niczego. Mam ogromną nadzieję, że ktoś zajrzy, może skorzysta z zamieszczanych tu różności. 
Na początek życzę miłego dnia :) 
P.S.  Ufff... Pierwsze koty za płoty!