środa, 25 września 2013

Wianek jesienny z kasztanami

Na dobry humor zrobiłam sobie wianek na drzwi. Miałam trochę suszu zapachowego, parę kasztanów i jeszcze resztki kleju na gorąco. Brakowało mi tylko wianka - podstawy. Zrobiłam więc z papieru:) Sposób na jego zrobienie na zdjęciu poniżej. Muszę sobie kupić hak na drzwi, bo to nie ostatni wianek który zrobiłam;) I ponieważ wisi on na wysokości szybki, muszę go od drugiej strony okleić filcem. Polecam zrobić to na początku. Po zawieszeniu okazało się, że od środka straszy taśma:( Ale to się nadrobi jak kupię hak.
 Na koniec jeszcze zdjęcie moich postępów z elfem. 
Tak więc dość gadania zdjęcia daję i idę sobie pooglądać Wasze blogi. 
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)





poniedziałek, 23 września 2013

Jesień, Jesień ach to TY - nie HILDA

Jak ja lubię Hildę:) Zawsze obrazki te poprawiają mi humor, a uśmiech sam się nasuwa.Dzielę się z Wami Hildą w tematyce jesiennej;)
 Ponieważ pierwszy dzień jesieni nastał,  dziś u mnie też jesiennie i porządkowo. Zabrałam się ostatnio za porządek w przepisach. Zbierane niewiadomo ile czasu, nie przeglądane prawie wcale zajmowały miejsce. Segregator za bardzo by się nie sprawdził, ale za to zeszyt A4 ze śliską okładka już tak! Zabrało mi trochę czasu ogarnięcie tego chaosu, ale było warto. Mam teraz to co mnie interesuje, jest na moim poziomie kulinarnym i mieści się w tym co jestem w stanie przełknąć! Polecam takie porządki. 
Wiele z przepisów z gazet to pomyłka. Poziom z kosmosu, a składniki z innej planety. Zdjęcia mało przekonujące, albo mało apetyczne. Tak więc do śmieci zbędny balast!
A wracając do jesieni ja ogólnie lubię nasze pory roku. Zawsze tęskni mi się to za zimą, za latem, wiosną i jesienią. Jakaś gwiazda sprzyja wydarzeniom w moim życiu tak, że ta pora roku usiana jest ważnymi dla mnie dniami.
Rocznica ślubu już czwarta w tym roku, trzecie urodziny mojej córuni, urodziny bliskiej mi osoby którą znam bardzo długo a słowo przyjaciółka jest w tym wypadku niewystarczające, moje imieniny itd itd. Te liście, powietrze, owoce i słoneczniki wszystko to jest takie piękne. I już tuż, tuż do świąt....
A Wy jakie macie zdanie na temat jesieni? 
Pozdrawiam Was ciepło i udanych porządków życzę:)







piątek, 20 września 2013

POKÓJ KSIĘŻNICZKI

 Dzisiaj zapraszam Was do krainy mojego dziecka:) 
Do tej pory udało mi się zrobić taki oto pokoik. Efekt końcowy chcę różano - romantyczny. Czeka mnie wymiana łóżka, kilka dekoracji, krzesełko do biurka, jakieś fajne poduchy. Tylko jak wiadomo potrzebny czas i pieniądze. Niedawno przemalowałam koszyki na biało, które jeszcze muszę ozdobić. Ale na pewno Wam się pochwalę:) Mała lubi swój pokój co mnie cieszy. Bo trafiłam kolorem w jej gust. Bardzo lubi różowy kolor. Przy wyborze obojętnie czego zawsze wybiera to co różowe:) 

Pozdrawiam Was i czekam na wpisy:)
  
 
 








środa, 18 września 2013

Dynia, hafcik i takie tam...

No i mam przedszkole :[ Dwa dni po dwie godziny = choroba do dzisiaj!!!
Obecnie moje dziecko ma kaszel z resztkami kataru i tylko dobrze, że bez gorączki. Brak słów... 
Tak więc pisanie zeszło na drugi plan.
Udało mi się troszkę zrobić elfa. Bardzo mi się podoba ten wzór. Ale jeszcze długa droga do końca...Obrysy skrzydełek ma połyskującą nitką. Już widzę jaki będzie ładny.Cieszę się, że właśnie jego wybrałam na metryczkę.

 
  Mam parę nowych gadżetów i  dyniogłowego z kolegą w kuchni:)  Znalazłam kiedyś fajny haft w halloweenowym temacie, ale chyba nie dam rady go zrobić:( Brak czasu. A strasznie nie lubie zaczynać dwóch haftów naraz. Wiem, że Wy często tak robicie. Pewnie to i racja jak się ma jedną większą pracę na tapecie. No nie wiem, może się skuszę?




P.S. Klamerki mini znalazłam na allegro. Szukałam czy nie mam zapisanej strony, ale niestety:(

Pozdrawiam Was serdecznie i oby Was jesienne grypy mijały!

środa, 11 września 2013

Mini mini żabki i skołowana głowa

U mnie zmiany w domu i w emocjach - moja malutka córunia poszła do przedszkola... Na razie chodzi na parę godzin bo jeszcze śpi mi w dzień. Szkoda mi odstawić jej spania bo sama się domaga i widzę, że go potrzebuje. Tylko jak by nie patrzeć pewien etap kończy się nieuchronnie... Mieszanka moich emocji jest skrajna od smutku po radość. Podejrzewam, że każda mama przez taki koktajl emocji przechodzi;) Strasznie szybko minęły te trzy lata...

A jak chodzi o moje prace to znalazłam takie małe "żabki". Dobrze sprawują się w roli spinaczy kuchennych do przypraw. Haft natomiast powiększył się o jedno skrzydło. Po trochu i do przodu.





Pozdrawia Was skołowana matka młodego przedszkolaka:)

sobota, 7 września 2013

O tym jak sobie poprawić humor tapetą samoprzylepną

Dzisiaj o tapecie samoprzylepnej:)
Robiłam ostatnio porządek w książkach. Poodwracałam wszystkie grzbietami do tylu. Denerwowało mnie okładkowe fisz-masz. A jak każdy rodzic dziecko swoje zna - tak ja znam swoje książki. Nieważne czy widać okładkę, czy nie! Zrobiło się jaśniej. Jednolicie. I tylko te pudełka...
I wymyśliłam tapetę samoprzylepną 9,99zł za mb więc nie ma krzywdy;) Kolorów i wzorów pod dostatkiem. Każdy znajdzie coś dla siebie. Okleiłam wszystkie pudelka. I teraz jest ok. Mogę spać spokojnie. Podoba mi się efekt końcowy a Wam?

 





 I jeszcze w tematyce książkowej. Seria dobrej, śmiesznej i bardzo trafnej charakterystyki męskiego i damskiego myślenia:) Naprawdę polecam! Jak ktoś własnego chłopa czasami nie rozumie to zrozumie;)
Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny






P.S. Piegucho dziękuję, że zaglądasz i piszesz! Ja wertuję twojego bloga na bieżąco i oszałamia mnie tempo powstających u Ciebie ładnych prac. Jak ty to robisz? Niestety nie potrafię się ponownie zalogować i nie mam jak pisać Ci komentarzy, ale jakoś sobie poradzę z tym fantem. Wszystko przez zmianę komputera, sklerozę i złośliwość  techniki do moich umiejętności. 
Pozdrawiam Iza

czwartek, 5 września 2013

Jaka kawa jest wszyscy wiedzą - NIEZBĘDNA!

Dzisiaj pierwsza odsłona mojego różanego elfa. Wyszywam go jakoś strasznie wolno. Brak czasu, ciekawskie wszystkiego dziecko, drobna kanwa, dużo kolorów i drobny wzór robią swoje:( No ale co mam to pokazuję!


Z nowości domowych - mam kolejnego storczyka. Bardzo ładniutki. I jeszcze prosto ze słonecznej Bułgarii winko, ramkę do której muszę włożyć coś szalonego;) i piękne różane kosmetyki. Podobno hit i obowiązkowy zakup w Złotych Piaskach. 

 
 
 

 Ale tak dzisiaj to ja mam dla Was coś jeszcze innego. Jak już w naszym kraju tak się ekologicznie robi;) i o śmieci "dba" szczególnie w lasach to ja proponuję wykorzystanie słoików po kawie - O!!! 
Bardzo lubię kawę Jacobs Velvet. Słoików mi się więc nazbierało troszkę. Wpadłam sobie na ich wykorzystanie na wszystko co sypkie w kuchni. Muszę przyznać, że sprawdza się ten pomysł całkiem fajnie. Do tego mam parę łyżeczek z mleka Bebiko.Warto było je zostawić. Polecam. A naklejki kupiłam w Tesco na dziale ze słoikami itp. Nie wsypałam jeszcze wszystkiego więc idę działać a Wy pooglądajcie może podpatrzycie i skorzystacie ze słoików tak jak ja!


 
  

 I na koniec buźka dla wszystkich zaglądających, podglądających i komentujących! 


poniedziałek, 2 września 2013

Pan Pierdziołka spadł ze stołka;)

Na pocieszenie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego polecam dwie książki pana Pierdziołki. Na takie super wierszyki trafiłam ostatnio w księgarni i nie mogłam się oprzeć;) Serdecznie polecam tym co lubią śmiać się z dziećmi przy czytaniu! Cena rynkowa 14 zł ja płaciłam po 11zł, więc jak na książki cena znośna, a mieć je naprawdę warto.
 



 Sobie kupiłam Kalendarzyk niemałżeński. Opinie na forach ma raczej pozytywne. Wiadomo krytyka znajdzie się wszędzie. Bardzo lubię panią Dorotę i Paulinę myślę, że to dobry duet więc skusiłam się na zakup tej książki. Jak przeczytam na pewno napiszę Wam swoje zdanie.

 A jak jest dobra książka to musi być ciasto i kawa;)
Pozdrawiam Was wrześniowo i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze:)