środa, 5 września 2012

Zegar i róże (znowuuu...)

Jak zamęczyć widza - ano tak...
W dalszym ciągu dorabiam różane dodatki Małej do pokoiku. Dzisiaj natchnęło mnie na zegar. W dużym pokoju się już nie nadaje z powodu zmian wywołanym telewizorem. Wyrzucić szkoda, więc wydrukowałam różany motyw i do dzieła! Ale... sprawa nie łatwa, ani jednej śrubeczki wszystko zmontowane jak amen w pacierzu - klapa. Połamałam wszystkie paznokcie, róże wkładałam pojedynczo przez małą szparę... Horror. Opłacało się - wygląda zegar super! Tylko powiesić na ścianie!!!



 A tak wygląda kolejna część różanego zestawu.
Natomiast o półce nad biurko następnym razem. Pędzę malować szuflady puki dzidzia śpi....




3 komentarze:

  1. nieźle to sobie wymyśliłaś!
    słodki zestaw

    OdpowiedzUsuń
  2. niezły pomysł:))) warto było się pomęczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale boski zegar! Gdzie go kupilas? Hmm, fajnie hafciki by w nim wygladaly!!!!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń