Jak zamęczyć widza - ano tak...
W dalszym ciągu dorabiam różane dodatki Małej do pokoiku. Dzisiaj natchnęło mnie na zegar. W dużym pokoju się już nie nadaje z powodu zmian wywołanym telewizorem. Wyrzucić szkoda, więc wydrukowałam różany motyw i do dzieła! Ale... sprawa nie łatwa, ani jednej śrubeczki wszystko zmontowane jak amen w pacierzu - klapa. Połamałam wszystkie paznokcie, róże wkładałam pojedynczo przez małą szparę... Horror. Opłacało się - wygląda zegar super! Tylko powiesić na ścianie!!!
A tak wygląda kolejna część różanego zestawu.
Natomiast o półce nad biurko następnym razem. Pędzę malować szuflady puki dzidzia śpi....
nieźle to sobie wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuńsłodki zestaw
niezły pomysł:))) warto było się pomęczyć:)
OdpowiedzUsuńAle boski zegar! Gdzie go kupilas? Hmm, fajnie hafciki by w nim wygladaly!!!!!!! ;)
OdpowiedzUsuń