wtorek, 30 października 2012

Spierniczony:)

Jak spierniczyć piernik? A tak!
Najpierw zszywany był maszyną, ale okazało się to porażką. Wzięłam więc zszyłam kolesia igłą i już. Wypchany watą. Tragedii nie ma. Więc może skuszę się na te pierniki jeszcze;)
A tak jeszcze na tapetę dam dzisiaj dwa obrazki stare. Swego czasu wisiały na ścianie - teraz stoją za szafą. Co dalej? Do odwołania pójdą na strych. Nie mam pomysłu gdzie je dać...




3 komentarze:

  1. Pierniczek fajnie wyszedł. Ja też takiego wyhaftowałam i też miałam problem z jego zszyciem. Teraz kończę kolejnego i myślę o miekkiej tkaninie na jego plecki, żeby łatwiej mi było go wywrócić na prawą stronę. A te filcowe są super! W porównaniu z tym wyhaftowanym wyglądają jak "przypalone" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ten pierniczek! wcale nie widać, że był problematyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajniutkie pierniczki, przypomianiały mi, że czas pomyśleć o ozdobach na choinkę... pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń