wtorek, 4 grudnia 2012

A to ci koraliki...

Lampa u córki w pokoju przechodzi metamorfozy. Kupiłam nowy klosz, bo poprzedni niebieski nie bardzo pasował do różanego pokoju. Teraz dokupiłam koraliki do obszywania firanek i taśmą dwustronną przykleiłam do abażuru. Efekt super. Koraliki te same co w firance. Zostało mi jeszcze kawałek więc pod młotek poszła też mała lampka w pokoju. Też wyszła super. Polecam ten pomysł jest szybki i łatwy, a zmiana murowana.
A do mojej kolekcji zakładek dołączyła filcowa. Kubeczek nie wymaga zszywania, został tylko sklejony. Tył zakładki zrobiłam z czarnego filcu. Zapomniałam tylko zrobić zdjęcia :( Na dzisiaj to chyba tyle...
Pozdrawiam i dziękuję za miłe wpisy!







5 komentarzy:

  1. fajny efekt - zwłaszcza różowa lampka jak jest podświetlona robi niesamowite wrażenie - córeczka pewnie jest zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna lampa!!!
    cudnie wygląda z tymi koralikami:) lubię takie dodatki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowna lampa! a zakładka śmieszna z tymi wąsami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne metamorfozy!
    książkę czytałam- rewelacyjna! z niecierpliwością czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby stare, a nowe :) Efekt bardzo miły dla oka :)
    A zakładka też bardzo pomysłowa :)

    OdpowiedzUsuń