sobota, 30 listopada 2013

Skończyłam:))))

I tak oto skończyłam metryczkę:) 
Radość moja jest niepojęta. Zeszło mi z nią dość długo z powodu chronicznego braku czasu. Ale zrobiłabym ją jeszcze raz bo jest cudna!!! 
Wada to mulina metaliczna DMC - co to za cholerstwo jest!!! KOSZMAR. Kontury z tego to droga przez mękę... 
Moja córcia zachwycona elfem więc i ja się cieszę. 
Muszę się tylko poskarżyć - ufarbowała mi mulina kanwę. Najbardziej puściła ciemna róża i zielone listki. Pierwszy raz miałam taki przypadek. Z materiału nie umiem się tego cienia pozbyć. Chyba muszę to tekturową ramką zakryć. Tak więc listopad zakończyłam i ruszam z pomysłami na grudzień. 
Teraz czas na drobne prace:) 
Trzymajcie się ciepło. 
Pozdrawiam Was i dziękuję za wpisy i odwiedziny:)






7 komentarzy:

  1. wspaniała!!!podziwiam Cię z wytrwałość i wcale się nie dziwie że córa zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna! A z tymi wszystkimi obrazeczkami wygląda jeszcze lepiej i cudownie się komponuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczna metryczka, widac, ze wlozylas to sporo pracy ale bylo warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elfik jest cudowny. Taki romantyczny i delikatny hafcik. Musiało być przy nim wiele pracy ale co za widok. Jesteś artystą malarzem mulinką.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, robi ogromne wrażenie! Piękny wzór.:)

    OdpowiedzUsuń