Z włóczki którą dodają do gazety "Szydełkowanie jest proste" zaczęłam robić całkiem inne rzeczy niż to co zalecane - czyli pled.
Ów pled ani do niczego mi nie pasuje, ani mi się nie podoba. Raczej wolę robić rzeczy, które moje oko cieszą. Z uzbieranej do tej pory włóczki zaczęłam robić "babcine kwadraty" na poduszkę dla Córci.
Kolorki świetnie mi spasowały i... świetnie mi brakło po małym kawałeczku fioletu i różu:( Jedyne pocieszenie w tym, że kolory od czasu do czasu dają te same.
Więc pozostało mi tylko czekać.... Taka moja frajda z roboty....
Zszyłam już kwadraciki, jeszcze je w koło obrobię i zrobię tył. Ale ile to potrwa...:)
Oceńcie mój szydełkowy debiut:)
jeśli to Twój debiut, to naprawdę świetny. prawda, że to wielka frajda?
OdpowiedzUsuńNo podziwiam! Pierwszy raz, który na taki nie wygląda:) Rewelacja.
OdpowiedzUsuńJak mi miło:) za takie oceny:) Zszywanie to koszmar. Podoba mi się wrabianie kwadratu w kwadrat, ale coś mi nie wychodziło...
OdpowiedzUsuńNa takie podusie jaka włóczka jest najlepsza?