piątek, 3 stycznia 2014

Szydełko czas opanować...

Idąc za ciosem postanowień noworocznych już pierwszego zabrałam się za porządki w szafie. 
Pierwszy etap za mną, a w szafie zrobiło się luźniej. teraz czas na listę czego potrzebuję i co muszę wymienić. 
A po zakupach druga część porządków:)
Kolejnym bykiem który wzięłam za rogi to szydełko. 

Pierwszy dzień udłubałam hmmm chyba podpaskę:)


Drugi dzień wariacji szydełkowych poszedł już lepiej.


Trzeci dzień mam kwiatki. Różowy był pierwszy i jest trochę koślawy, ale z niebieskiego jestem dumna. 
Jeszcze parę dni temu była to dla mnie czarna magia, a teraz mam kwiatuszka:) 
Mam nadzieję, że tak będzie mi szło dalej, bo pomysłów mam całą głowę!




I na podkręcenie ambitnych planów dwie gazetki;) 
Które polecam zresztą Wam. 
Dziękuję, że zaglądacie w moje skromne progi i pozdrawiam serdecznie! 


2 komentarze:

  1. Masz prawo być dumna bo niebieski wyszedł idealnie. Życzę udanych prób.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpaska jest niezła :))))
    Ja też zaczęłam swoja przygodę z szydełkiem i bardzo mi się spodobało. Będę Cię dopingować w Twoich zmaganiach :)))

    OdpowiedzUsuń